EXLIBRIS LYRICS

1. W Objęciach Kruka

Teraz czuję taki lęk
dogania mnie twych wyznań dświęk
nie mogę zamknąć oczu
szukam twego ciepła w śnie

W objęciach kruka teraz śpię
a w mojej głowie mrok jest dniem
nie wierzę że odszedłeś w cień
nie mogę stracić cię

Nigdy nie zostawiaj mnie
nie liczy się dla nas śmierć
dotyk nie spłynie jak deszcz
serce me wykrzyczy sens

Słońce znów ożyję w nas
zamiast krwi niech płynie czas
dzieje piszą każdy dzień
jesteś w nich, choć tylko snem

W myślach dotyk skóry twej
gdzie samotność siedzi w niej
dawnych wspomnień dławi smak
podaj rękę, daj mi trwać

Nie zostawiaj mnie
nie liczy się dla nas śmierć
nie zostawiaj mnie...

2. Czarny Anioł

Kiedy odwracam wzrok jesteś tuż obok
kiedy zamykam oczy wciągasz mnie w mrok
kiedy chcę skoczyć ty trzymasz mnie
tulisz ciemnością i czule szepczesz,
że jeszcze nie, jeszcze nie

Czarny aniele zostaw mnie tu
gdzie czarna ziemia skrywa mój grób
czarny aniele zostaw mnie tam
bym mogła zapukać do twych piekła bram

Czuję jak patrzysz gdy skończyć chcę
mój gniew dopełnia twe plany złe
kiedy chcę zasnąć ty budzisz mnie
tulisz swą złością i czule szepczesz,
że jeszcze nie, jeszcze nie

Czarny aniele zostaw mnie tu...

Sama nawet nie wiem gdzie mnie prowadzisz
czyż była bym córką, którą zdradzisz
ma krew jest cenna więc pijesz mnie
tulisz swą żądzą i czule szepczesz,
nie bój się, nie bój się

Czarny aniele zostaw mnie tu...

3. Przekleństwo

Nawet w śnie słychać słowa
rozrywają naszą pierś
niczym gwiazdy w oczach Boga
tutaj nikt nie budzi się

Czarny pociąg, czarne myśli
gonią tych, co nie chcą wstać
biały sens, nie oczyści
serc, co zawsze muszą grać

Muszą grać na zawsze

Nie zmyjesz tych grzechów, których krew
wypala na dłoniach wieczną pieśń,
a nasze przekleństwo będzie trwać
zawsze, na wieki, tak jak świat

Siła ognia, lęk przed ciszą
noc owija jasny świt
dla muzyki nasze dusze
piją tekst deszczowych dni

Muszą grać na zawsze

Nie zmyjesz tych grzechów, których krew...

4. Dotyk Nocy

Dotyk nocy ona słyszy cię
godziny głośny szept
czerń twym domem
czerwienią żywisz się
za tobą biegnie długi jęk

Nie rozumiesz tego losu,
który daje wielką moc
nie pamiętasz w jaki sposób
twoim cieniem stał się mrok

Odbicie w lustrze
ciągle nie zmienia się,
a z liści spadło milion łez
zapach skóry
znowu przyciąga mnie
piję wino, a z nim grzech

Kolejne twarze zamykasz oczy
z dziwną ironią żegnasz je
przychodzisz w ciszy w osłonie nocy
przy twoim boku stoi śmierć

Dotyk nocy ona słyszy cię...

Kolejne twarze zamykasz oczy...





EXLIBRIS LYRICS